Gwałcili i gwałcą nadal.!!!
Nie udaje się skutecznie zapobiegać atakom, do jakich dochodzi w aplikacyjnych niby-taksówkach. Rośnie liczba zgłoszeń gwałtów i innych przestępstw na tle seksualnym w przejazdach zamawianych przez aplikację Bolt i Uber czy Free Now. W samochodach których kierowcami są przypadkowi kierowcy najczęściej spoza obszaru Unii Europejskiej dochodzi do drastycznych sytuacji. W tym roku odnotowano średnio dwa gwałty miesięcznie, skala problemu jest przerażająca. Ile tego typu zdarzeń nie jest zgłoszonych i nie ujawnionych?? Zapewne dużo więcej niż tych zgłoszonych, gdyż obawy kobiet których spotkała ta “niezmiernie wątpliwa przyjemność” kierując się strachem, wstydem lub z innych powodów, wola przełknąć ślinę goryczy i do końca życia nosić ten ciężar w sobie.
Problem jest poważny i wymaga pilnej interwencji.
Do tej pory ujawnionych zostało 21 sprawców:
są nimi 8 Gruzinów, 4 Uzbeków, 4 Tadżyków, Algierczyk oraz 2 obywateli Turkmenistanu.
Narodowości 9 sprawców nie ustalono.
Sprawcy to kierowcy aplikacji Ubera i Bolta.
W trzech przypadkach nie ustalono rodzaju aplikacji.
W 16 sytuacjach doszło do gwałtów (dwa usiłowania), w pozostałych przypadkach doszło do tzw. innej czynności seksualnej.
Od dłuższego czasu media rozpisują się na temat aplikacyjnych gwałtów i starają się nagłośnić temat, czytamy takie tytuły:
„Plaga gwałtów w przejazdach zamawianych za pośrednictwem aplikacji”
„Gwałty w Uberze i Bolcie. Najmłodsza ofiara ma 16 lat”
„Kobieta zgwałcona przez kierowcę taksówki na aplikację”
“Była cała we krwi. Studentka pobita i zgwałcona w taksówce na aplikację”
„Kierowca Uber zgwałcił 28-letnią kobietę”
„Kierowca Ubera zgwałcił klientkę. Potem zrobił sobie z nią “selfie”
„Napaści i gwałty w Bolcie i Uberze. “Wyrywasz się, kiedy obcy koleś zaczyna dotykać cię po pośladkach i piersiach” itd. itd. …..
Niestety jest to krótki szum medialny na który nie ma reakcji od strony osób odpowiedzialnych za stan rzeczy w Polsce.
Uber i Bolt doskonale zdają sobie sprawę co dzieje się w ich przewozach i jak poważnym wyzwaniem dla pasażera może być zamówiony przez ich aplikację przejazd.
Między innymi dlatego na stronie internetowej firma Uber apeluje do pasażerów:
„Poinformuj bliskich, gdzie jesteś. Wybierz w aplikacji zaufane kontakty i ustaw przypomnienia o udostępnianiu im szczegółów przejazdu.
Uberowi podobno bardzo zależy na bezpieczeństwie pasażerów, dlatego wprowadził szkolenia dla kierowców.
Na tych szkoleniach kierowcom tłumaczy się, że nie należy dotykać ciała pasażerek, obejmować, głaskać, oraz że krótka spódnica i wyeksponowany dekolt nie oznaczają, że kobieta marzy o przeżyciu erotycznej przygody z kierowcą z Gruzji, Tadżykistanu, Algierii czy Turkmenistanu.
Oczywiście oni o tym doskonale wiedzą, dlatego efekt przeprowadzanych przez Ubera szkoleń jest jedynie fikcją.
Z drugiej strony szef Ubera, Dara Khosrowshahi, Irańczyk mieszkający w USA, zapowiedział zdecydowane cięcie kosztów i ograniczenie inwestycji, a to nie wróży nic dobrego, nie sprzyja inwestowaniu w nowe funkcje i procedury.
Skala problemu wbrew wszelkim oczekiwaniom nie maleje, a wręcz przeciwnie, notujemy ciągły wzrost tego typu zdarzeń.
Postępowania w prokuraturze są bardzo utrudnione ze względu na wiele czynników.
Jednym z nich jest utrudniona weryfikacja kierowcy gdyż wielokrotnie z jednej aplikacji korzysta wielu kierowców podszywających się za taksówkarzy, w tym przypadku mamy do czynienia najczęściej z obcokrajowcami nie znającymi naszego rodzimego polskiego języka, a tłumaczenie z języka urdu czy temu podobnego jest mocno skomplikowane i utrudnione.
Jak dołożymy do tego jeszcze niebezpieczeństwo jakie stwarzają owi kierowcy w ruchu drogowym i zwiększoną skalę wypadków na polskich drogach to wnioski nasuwają się oczywiste.
Jedynym sensownym wyjściem z tej patologicznej sytuacji jest zdecydowana reakcja Rządu.
Zmiana Ustawy o Transporcie Drogowym jest bez wątpienia koniecznością.
Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo!!!
0 komentarzy