
Nowa technologia w przewozie osób jej ciemne strony
Nowa, nowoczesna, innowacyjna technologia jaką zafundowała nam nowelizacja Ustawy o Transporcie Drogowym potocznie zwana Lex Uber, to ciemna strona ostatnich lat rządów polskiej władzy. Dzisiaj zbieramy jej żniwo, przestępstwa na tle seksualnym, kradzieże, wymuszenia, oraz niewyobrażalny wzrost kolizji i wypadków na ulicach polskich miast.
Plony zasianego niepokoju społecznego nie wzięły się znikąd, na etapie tworzenia strona rządząca zbagatelizowała opinie i uwagi organizacji środowiskowych taxi a kolejne lata działania nowych technologii stosowanych przez aplikacyjne przewozy osób konsekwentnie działających w obrębie szarej strefy to zaniechanie większości polityków. Od ponad sześciu lat apelowaliśmy, protestowaliśmy i wskazywaliśmy zagrożenia – nikt nas nie brał na poważnie i nikt nas nie słuchał. Bez absolutnie żadnej radości z cudzego nieszczęścia trzeba powiedzieć „a nie mówiliśmy”, niestety sprawdził się nasz scenariusz.
Kto miał rację?
W 2014 roku na ulicę polskich miast wyjechały pierwsze Ubery. Hasło przewodnie właścicieli Ubera było skierowany do ludzi chcących dorobić do swoich zarobków “jeździsz, jak chcesz, ile chcesz i kiedy chcesz”. Polscy kierowcy zachłysnęli się jednak „słodko gorzką” reklamą Ubera gdyż koszty korzystania z aplikacji systematycznie rosły do tego stopnia, że zarobki stały się mało atrakcyjne i rezygnowali.

Dziś przewozem osób dla Uber Bolt i Free Now parają się w ponad 90% imigranci z byłych republik Związku Radzieckiego i obywatele spoza obszaru Unii Europejskiej.
Od samego początku taksówkarze i reprezentujące ich organizacje interweniowali w sprawie wówczas „nielegalnych przewozów” wskazując m. in. na niebezpieczeństwo pasażerów czy malwersacje podatkowe. Nikt wówczas ich nie słuchał, a koalicja PO-PSL nie podjęła skutecznych działań.
PO w działalności Ubera, Bolta i Free Now dostrzegła wyłącznie biznes, któremu chciała i zapewniła należytą nieskrępowaną wolność gospodarczą. Sygnały płynące ze strony organizacji środowiskowych reprezentujących polskich taksówkarzy o niebezpieczeństwie i ewentualnych konsekwencjach pozostawiła bez echa i uznała je za niewarte uwagi.

Prawo bez prawa – azyl dla przestępców.
W 2019 roku kiedy władzą rządzącą było już PiS po największym w historii Taxi proteście znowelizował Ustawę o Transporcie Drogowym.
Niestety lobbing aplikacyjnych firm przewozowych spowodował że powstał „bubel Lex Uber” który jest fikcją do dzisiaj i nie rozwiązał problemów, a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej zaszkodził. Lex Uber jedynie zalegalizował prawnie „szarą strefę przewozów osób” nadając jej miano Taxi. Do dzisiaj aplikacyjne przewozy za nic mają polskie prawo, bezpieczeństwo polskich pasażerów i bezpieczeństwo wszystkich użytkowników ruchu drogowego. Skala przestępstw i zdarzeń drogowych systematycznie rośnie tak samo jak rośnie ilość obcokrajowców pracujących za przysłowiową „miskę ryżu” korzystając z platform dostarczanych przez pośrednika (Uber, Bolt, Free Now).
Dalej aplikacyjni przewoźnicy swoją działalność prowadzą w większości w obszarze „szarej strefy”, kierowcy zatrudniani na fikcyjnych umowach, na umowach o dzieło lub bez umów o pracę. Brak dokładnej weryfikacji kierowcy który sprytnie firmy aplikacyjne przerzuciły na partnerów flotowych, którzy z kolei jako firmy krzak nie weryfikują kierowców wcale. Dla partnera flotowego liczy się tylko zysk i obsadzenie tanią siłą roboczą wszystkich samochodów które mają w dyspozycji.

Brak prawa jazdy, brak badań psychologicznych i psychotechnicznych, nieznajomość języka polskiego, brak pozwolenia na legalny pobyt w Polsce, niezweryfikowana bogata przeszłość kryminalna to wszystko sprawia, że dzisiaj przejazd „taksófką aplikacyjną” bo nie taksówką to to samo jak gra w „rosyjską ruletkę”. Lex Uber to azyl dla przestępców spoza obszaru Unii Europejskiej. Bark zaświadczenia z KRS z kraju pochodzenia poświadczonego przez stosowny konsulat na terenie RP nie gwarantuje w żaden sposób rzetelnej weryfikacji kandydata na kierowcę taksówki. Jaki przestępca przybywający do polski z innego kraju dobrowolnie przyzna się do swojej przestępczej historii? Ktoś kto przybywa do Polski i jest na jej terenie kilka dni czy miesięcy z pewnością jego karta przestępcza jest „czysta jak łza” i Lex Uber jedynie takiego zaświadczenia prawnie wymaga.

Osiem lat bierności politycznej
Od 2015 roku rządzi PiS i bez najmniejszej wątpliwości osiem lat to wystarczająco dużo czasu, żeby problem zrozumieć i rozwiązać. Skutków Lex Uber i nowych technologii nie można zignorować, należy otworzyć oczy i nauczyć się słuchać.
Obecnie mamy do czynienia z jasnym i pouczającym przykładem konsekwencji ignorowania głosu środowiska, które jak żadne inne zna problem i wie co trzeba naprawić. Zmiany ustawowe dotyczące odpłatnego przewozu osób są w trakcie legislacji. Pytanie należy zadać – czy dalej politycy dadzą wiarę „bajeczkom” firm aplikacyjnych?, czy wezmą pod rozwagę wskazówki jakie docierają do nich od organizacji środowiskowych taxi?
Paradoks na skalę światową
Uber swoją działalność rozpoczął za oceanem, potem w innych krajach europejskim zanim trafił do Polski, Największe, poważane i wiarygodne dzienniki na całym świecie rozpisywały się na temat działalności Ubera i skutków jakie on niesie za sobą.


Czy nie warto było przeanalizować to wszystko co dzieje się poza granicami i wyciągnąć odpowiednie wnioski? Przemyśleć, jak nowa Uber-technologia wpłynie na wszystkich nią dotkniętych – starych kierowców taksówek i nowych przewoźników, pasażerów – nie tylko i wyłącznie na stronę biznesową, ukręcając łeb każdej próbie podjęcia dyskusji okrzykiem “Wolność!”.
W międzyczasie jakby tego wszystkiego było mało Uber stał się oficjalnym partnerem PGE Narodowego, oraz Porty Lotnicze podpisały umowę na obsługę pasażerów. To tylko w Polsce takie paradoksy mają miejsce, żeby strategiczne miejsca stolicy środka Europy oddać w ręce firmie z tak niepewną reputacją, niewątpliwie obracającej się na granicy z prawem a jej bezpośredni partnerzy zdecydowanie poza prawem,.
Taksówkarz wizytówką miasta
Odpowiednio przygotowany licencjonowany taksówkarz nie może być anonimowy i przypadkowy. Taksówkarz powinien być wizytówką swojego miasta i powinien być klasyfikowany w obszarze zawodu zaufania publicznego. Wykwalifikowani taksówkarze w momencie gdy zawiedzie jakikolwiek system życia miejskiego czy społecznego mogą być ważnym elementem każdego dnia odbudowy sytemu.

Zawodowy wykwalifikowany taksówkarz potrzebny jest miastu tak samo jak jego ulice, parki, kina, teatry, restauracje, przychodnie lekarskie czy szpitale. Powinien być nieodzownym elementem wpisanym w ramy bezpiecznego miasta.
0 komentarzy